Stopy Aniołów

Książka Karoliny Barwicz

ATRAKTORY ZMIANY

“Motyl poruszający skrzydłami w Chinach, może wywołać huragan na Karaibach” mówi postać grana przez Robert Redford’a w filmie Havana z 1990 roku, dodając, że naukowcy “potrafią nawet obliczyć prawdopodobieństwo”.

Jednak wygląda na to, że nie potrafią. Pół wieku temu, naukowiec Edward Lorenz, obalił ideę działającego jak zegarek wszechświata swoim przełomowym badaniem dotyczącym chaosu i wyłożył to w 1990 roku w książce pt. „Esencja Chaosu”. Wzajemnie zależne łańcuchy przyczyny i skutku w Naturze są zbyt złożone, by je rozwikłać. Tak więc, nie umiemy dokładnie stwierdzić, który motyl mógł wywołać daną burzę.

Naukowcy tacy jak sam Lorenz, Ilya Prigogine, Isabel Stengers czy Ralph Abraham, badając dynamikę systemów w świecie Natury, mówią o zjawisku, które nazywają fluktuacją, albo pozornie pozbawionym wzorca ruchem; oraz o transformacji systemu w krytycznych ‘punktach rozwidlenia’, w których, jak piszą Prigogine i Stengers, ‘system może ‘wybrać’ wśród więcej niż jednej z możliwych przyszłości.

Krytyczne ‘punkty rozwidlenia’

Zgodnie z najnowszymi odkryciami w naukach przyrodniczych, stabilnością systemu i zmianami w systemie rządzi to, co matematycy nazywają ‘atraktorami’, zachowującymi się mniej więcej jak magnesy. Mogą być to: atraktory ‘statyczne’, które rządzą dynamiką systemów w równowadze; atraktory ‘okresowe’, rządzące ruchami cyklicznymi lub oscylacyjnymi; oraz atraktory ‘chaotyczne’ bądź ‘dziwne’, charakterystyczne dla stanów nierównowagi. Te ‘dziwne’ atraktory mogą czasem szybko i niespodziewanie stać się jądrem budowy całego zupełnie nowego systemu. Zgodnie z tymi obserwacjami, Prigogine i Stengers mówią o fluktuacjach, które są najpierw zlokalizowane w małej części systemu. Jeśli system jest stabilny, nowy sposób funkcjonowania reprezentowany przez te fluktuacje nie przetrwa. Jednak, jeśli ci innowatorzy rozmnożą się wystarczająco szybko, cały system może przyjąć nowy sposób funkcjonowania. Innymi słowy, jeśli fluktuacje przekroczą tak zwany ‘próg nukleacji, rozprzestrzenią się do całego systemu. W konsekwencji, jeśli te początkowo niewielkie fluktuacje nabiorą na sile, otworzą się krytyczne ścieżki do możliwej transformacji systemu = ‘punkty rozwidlenia’. Gdy punkty rozwidlenia zostaną osiągnięte, ‘deterministyczna wersja’ rozpada się i nie da się już przewidzieć która gałąź lub przyszłość zostanie wybrana.

 

HIPISI NIE PRZEGRALI

Wszyscy wiedzą, że hipisowskie komuny ostatecznie upadły a ich marzenie o miłości, pokoju i wolności dla ludzkości nie wytrzymało konfrontacji z twardą rzeczywistością. Byli po prostu marginesem, pomniejszym ruchem w historii, choć tak romantycznym i kolorowym, że pamięć o nich wciąż na wielu twarzach wywołuje uśmiechy. Ich ideały były zwyczajnie młodzieńczymi iluzjami, piękną utopią…Czyżby?

Cóż, ich komuny miały stanowić uniwersalny wzorzec dla całej ludzkości a szczerze mówiąc, tylko kilka z nich przetrwało. Większość upadała natychmiast albo kończyła jako wylęgarnia narkomanów i kryminalistów. Jednak, jeśli spojrzymy na Istotę Ludzką jako jednostkę i ogromną zmianę jaka zaszła za sprawą tamtych czasów w całej zachodniej cywilizacji i mentalności Ludzi, z zaskoczeniem zdamy sobie sprawę, że tak naprawdę wcale nie przegrali!

Szybko mnożące się ‘freaki’

W 1967 przypadał średnio 1 hipis na 1 500 000 osób na świecie, zupełnie nie zainteresowanych ideałami i holistyczną koncepcją postrzegania świata promowaną przez ‘flower power’. Jednakże, w relatywnie krótkim okresie czasu, miliony Ludzi przyjęły te zmiany, bez zastanawiania się nad ich głębszym sensem. Mężczyźni zapuścili włosy, zamienili garnitury na kolorowe koszule i jeansy, kobiety skróciły spódnice i zdjęły staniki. Całkowita wolność stylu ubierania, jaką cieszymy się dziś w zachodnich społeczeństwach, to osiągnięcie tamtych czasów! 50 lat później, dziesiątki tysięcy Ludzi podziela wrażliwość i stan świadomości jakiego w latach sześćdziesiątych doświadczała jedynie garstka. Trendy obecnie powszechne, przed ruchem hipisów były nie do wyobrażenia. Wegetarianizm stanowił wówczas marginalne dziwactwo, które dziś można by porównać prawdopodobnie tylko do odżywiania światłem słonecznym. Hodowla kur w klatkach przestała być normą, a zwierzęta uzyskują coraz więcej praw. W niektórych krajach Europy za nieudzielenie pomocy potrąconemu przez samochód zwierzęciu idzie się do więzienia. Rośnie wrażliwość na Naturę, a Ludzie stają się coraz bardziej świadomi istnienia zbiorowej świadomości żyjącego stworzenia i Matki Ziemi jako czującej istoty. Zmiana zapoczątkowana przez niewielkie grupki ‘freaków’, niepostrzeżenie rozprzestrzeniła się na wiele pól życia i została zaadaptowana przez miliony. Miliony ludzie na całym świecie ma dziś osobiste doświadczenie z technikami medytacji, percepcją subtelnych energii oraz miejscami mocy Ziemi.

Czas jednak pójść o krok dalej.

Hipisi ostrzegali przed konsekwencjami wojen, zniewolenia kobiet i Natury, dominacji jednego człowieka nad drugim, przed kultem pieniądza i alienacją w ludzkich społeczeństwach. Gdy przyjrzymy się temu, co aktualnie dzieje się wokół nas na Ziemi, na cały horror przemocy, korupcji i chciwości, w połączeniu z coraz szybszą produkcją nuklearnej i biologicznej broni masowego rażenia, to wygląda na to, że stoimy na krawędzi globalnej katastrofy.

‘Dziwne’ atraktory nowej wrażliwości mnożą się i rozprzestrzeniają wśród coraz większej ilości Ludzi, po raz pierwszy w pisanej historii poważnie zagrażając systemowi opartemu na dominacji i zniewoleniu ludzi, zwierząt i natury. Ale w tym samym czasie, ‘statyczne’ atraktory starego świata robią się coraz sztywniejsze i zdeterminowane, by bronić swojego status quo. W chwili, gdy rozwój technologiczny społeczeństwa wyprzedza jego rozwój duchowy, danej cywilizacji grozi samo zagłada.

A jeśli hipisi byli pierwszą fluktuacją w kierunku uniwersalnej miłości i pokoju?

Może system w latach sześćdziesiątych nie był gotowy na ich przyjęcie, lecz ich wartości powracają teraz ze spotęgowaną siłą, potrzebne bardziej niż kiedykolwiek, osiągając punkty rozwidlenia i stawiając ludzkość przed ostatecznym wyborem: globalny zwrot w stronę miłości i pokoju albo samo zagłada. Czy rozprzestrzenią się wystarczająco szybko, by zapobiec katastrofie?

Taki jest cel tego projektu: Pomóc przyspieszyć zmiany, które już się rozpoczęły.  Musimy użyć naszych umysłów i serc dla WYŻSZEGO dobra nas Wszystkich. TERAZ.  Bo jak pisał Lorenz w artykule z 1972, “Jeśli uderzenie skrzydeł motyla może się przyczynić do wywołania huraganu, równie dobrze może mu zapobiec.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zamów swój egzemplarz!

Zamów swój egzemplarz!

TUTAJ

Poszukująca duchowej tożsamości Ines powraca do nadmorskiego miasteczka na południu Włoch, nieopodal otoczonej kultem groty archanioła Michała. Pomiędzy spadkiem po ciotce, zagadkową chorobą miejscowych kobiet, intrygującym rzeźbiarzem i studnią w starej willi Ines wpada w sieć wydarzeń prowadzących ją coraz dalej na ścieżce samopoznania. Czy coś łączy zabytkową studnię, taneczną chorobę, przypisywaną ugryzieniu pająka, owianą legendą grotę i linię kobiet w jej rodzinie? Przekonaj się sama…

Zamów swój egzemplarz!

Najnowsza pocztówka